Otwierasz restaurację? Zaplanuj budżet marketingowy na start!
Otwarcie restauracji to nie lada wyzwanie. Nie tylko pod kątem stworzenia samej koncepcji, wyboru lokalizacji, czy dobrania odpowiedniej załogi. To trud przede wszystkim finansowy. Wyposażenie, wystrój, gadżety – wszystko to wiąże się ze sporymi wydatkami. Ciekawi mnie zatem sytuacja, o której słyszę dość regularnie, kiedy właściciel mówi “otworzyliśmy się niedawno, dlatego nie mamy budżetu na reklamę”. Czy to wymówka do zaakceptowania?
Pierwsze moje skojarzenie to porównanie tej sytuacji do zakupy bardzo drogiego samochodu i powiedzenie “nie stać mnie na jego ubezpieczenie”. Ale w przypadku nowo otwartej restauracji jest jeszcze gorzej, bo o ile w przypadku samochodu widać dość konkretnie, jakie ryzyko ponosimy nie ubezpieczając go, marketing traktowany jest z wielkim przymrużeniem oka – przecież lokal już funkcjonuje, jakoś się sam rozkręci, prawda? Nie, to niestety nie jest prawda.
Nowo otwarta restauracja wpada na dość silnie ugruntowany rynek, a tym samym musi pokazać, dlaczego warta jest uwagi potencjalnych gości. Przecież oni mają już swoje ulubione miejsca, wiedzą, gdzie warto wpaść na śniadanie, kto szybko dowiezie lunch, a wieczorem poda lampkę wina w dobrej cenie. Brak poprawnego stworzenia wizerunku, na który potrzebne są fundusze, to trochę tak, jak wstawienie szyby między dwa wolno stojące budynki – jest spora szansa, że się jej po prostu nie zauważy.
Należy pamiętać, że otwieranie restauracji to trudny biznes i tak, jak mądrze trzeba stworzyć wnętrze, dobrać sprzęt i załogę, tak konieczne jest zainwestowanie w reklamę. Nowa restauracja musi zawalczyć o swoją pozycję na rynku, a w dzisiejszych czasach sama kuchnia i rewelacyjny szef się nie obronią. Niezbędne jest zintensyfikowanie przekazu na wielu płaszczyznach, by móc powiedzieć potencjalnym gościom: uwaga! jesteśmy! nowi, rewelacyjni – musisz do nas zajrzeć! W inny wypadku gość pozostanie przy swoich dotychczasowych wyborach i przejdzie obok oferty nowego miejsca w pełni nieświadomie, a tym samym obojętnie.
Nowa restauracja musi dać się poznać, musi się wyróżnić, zaznaczyć swoją obecność. Nie da się tego zrobić bez mediów! Nie wystarczy sam Facebook, wierzcie mi – to tylko ściana, na której wrzucacie informacje takie, jak konkurencja, a to przecież ona póki co rządzi w Waszej okolicy, prawda?
Dlatego dziś mam apel do wszystkich, którzy marzą o otworzeniu swojego biznesu restauracyjnego. Tak, jak planujecie budżet na piękne ściany, modne wyposażenie, ładną kartę dań, super sprzęt i miłą załogę – tak samo zaplanujcie finanse na poprawną kampanię promocyjną. Dobry start, to rodzaj dobrego ubezpieczenia, które – jak zresztą każde – dopiero z czasem pokaże swoją wartość i które docenicie patrząc, ile osób Was odwiedza. Trzymam kciuki za mądre planowanie budżetu na start!