Recent News

Newsletter

Błąd: Brak formularza kontaktowego.

 
Home / Wszystkie  / Błędy restauratorów  / Złote, a skromne?
blank

Któż z nas nie słyszał tego powiedzenia? Chyba większość doskonale kojarzy sytuacje, kiedy pada to stwierdzenie – złote, a skromne. Sąsiad kupił nowy samochód? Kolega wybrał nowe miejsce na wakacje (a przecież dopiero wrócił z poprzednich). Ktoś po sąsiedzku zmienił wnętrza..

Można by tak wymieniać w nieskończoność! Chwalenie się w naszym kraju nie jest odbierane dobrze – umówmy się, wręcz przeciwnie. Ktoś, komu wiedzie się dobrze, ma tonę powodów do radości, cieszy się z nawet najmniejszej rzeczy, niejednokrotnie odbierany jest, jako osoba nieskromna, nieuprzejma i niegrzeczna. Ale chwila, chwila – przecież moje felietony dotyczą zagadnień związanych z prowadzeniem gastronomii! Jak do nich ma się temat nowych felg sąsiada? Już wyjaśniam!

Każde z moich szkoleń – czy to w Akademii Inspiracji Makro, czy online, zaczyna się od prostego pytania: proszę, opowiedz mi, w jakiej restauracji pracujesz. Powiedz wszystko to, co uważasz za istotne i o czym powinnam wiedzieć, zanim zaczniemy rozmawiać o wsparciu dla Ciebie. To pytanie zadaję zarówno prowadząc szkolenie Marketing Restauracji, Sposoby na podnoszenie zysków w gastro biznesie, czy chociażby gdy uczymy się tworzenia treści na TikToku dla Restauracji. Zawsze zaczynamy od tego pytania. Co słyszę?

blank

Padają np. słowa: „prowadzę restaurację z polską kuchnią”, „mam lokal w małej miejscowości”, „sprzedaję pizzę”, „mam problem z załogą”. Większość osób na start spuszcza lekko wzrok i poza skrajnie podstawowymi informacjami, nie pada nawet nazwa lokalu! Czyżby w Polsce prowadzenie gastro biznesu było czymś wstydliwym???

No tak, przecież wspomniałam, że chwalenie się, nie jest odbierane przez słuchaczy dobrze. Mamy zatem argument, by mówić byle jak, albo wcale. W ogóle najlepiej źle – nie idzie mi, mam problemy z dostawcami, jedzeniem, załogą, nie chce mi się pracować, żona ma dość lokalu, a w ogóle, to najchętniej, to bym rzucił to wszystko i zajął się sprzedażą garnków!

No właśnie moi drodzy – tak samo, jak odpowiadacie na to z pozoru proste pytanie – prośbę: opowiedz mi o swoim lokalu, tak równie często wyglądają Wasze treści w social mediach. Suche „dziś na lunch”, pojedyncze, nijakie posty, niestarannie przygotowana rolka i relacja, której może lepiej było wcale nie wrzucać, bo wygląda na dodaną od niechcenia. Z tego właśnie powodu, gdy spotykam się z Wami zaczynam od zwrócenia Wam na to uwagi! Nie da się reklamować restauracji, samemu nie będąc jego chodzącą reklamą! Nie da się tworzyć postów z fajnymi treściami, jeśli sami nie jesteście w stanie siebie do nich przekonać.

Właśnie dlatego na szkoleniach uwielbiam koniec naszego spotkania, kiedy po paru godzinach, większość słuchaczy pozbywa się owej skromności i nagle słyszę: Ania, mam najlepsze burgery w okolicy, bo nie dość, że znalazłem super lokalnego dostawcę mięs, to jeszcze jeden z nich jest zawsze z dziczyzną! Ania, mam tak piękne otoczenie restauracji, że rozsiądziesz się po obiedzie i uznasz, że równie dobrze możesz tu zostać do kolacji. I zostaniesz! Ania, dopracowałem tak przygotowywanie placków ziemniaczanych i dodatków do nich, że w promieniu 50 km nie znajdziesz lepszych – jestem tego pewien! Ania, nasza Pani Helenka piecze tak fantastyczne ciasta, że o serniku będziesz mówić tygodniami. Po prostu do nas przyjedź!

Ano właśnie! Macie potencjał, tylko zupełnie niepotrzebnie go skrywacie! Nie ma konieczności w gastronomii spuszczać wzroku i po cichu omijać temat miejsca, które jest Waszą chlubą. Biorę zatem na przysłowiową klatę odpowiedzialność za poniższe słowa: nauczcie się kochać Waszą restaurację, mówić o niej, cieszyć się nią, chwalić, a wszystko to przełoży się na większe zainteresowanie nią, na gości, których zarazicie ową miłością i na to, że praca w gastro, mimo, że jest bardzo trudna, nie będzie koszmarem, a stanie się przestrzenią, w której się spełniacie.

A teraz.. powiedzcie mi proszę: jaka jest Wasza restauracja? 🙂
Zajrzycie do mnie na szkolenie stacjonarne lub online, by przekonać się, że odpowiedź na to pytanie, choć łatwa nie jest, drzemie w Was w środku i umiejętnie wybrzmiała, pomoże Wam w zmianach na plus! Ściskam i zapraszam na moje profile: FB, IG – Ania Dębska Merytorycznie o Restauracjach.

No Comments
Post a Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.